niedziela, 23 listopada 2014

Lot w kosmos - planeta kebab

Ten kebab może nie wypierdala w kosmos, ale da radę wyjebać z kapci i przynajmniej wynieść na orbitę ~ Patrycja B
 Prośby o zrecenzowanie Planety Kebab otrzymywałem od dawna, ale z racji słabego dojazdu do pierwszego punktu odkładałem to na potem. Ale jak mawiał ktoś w pewnej bardzo starej książce - Ty nie przyjdziesz do Planety Kebab, to ona przyjdzie do Ciebie. Jak Ty kebabowi, tak kebab Tobie, coś takiego. Wczoraj odwiedziłem nowo otwarty lokal na Szerokiej. Jest bardzo schludny i ma fajny, futurystyczny wygląd. Menu wygląda imponująco, a szczególną uwagę przykuwa mnogość frytek i równie bogate wersje kebabów wołowych jak i drobiowych. Kupiłem wołowego za 11 zł, ale zapłaciłem 8,50 zł ze względu na happy hour czy coś takiego. Bardzo miłe zaskoczenie.

Mięso: Co ciekawe, wołowina jest mięsem "halal", więc dopuszczonym do spożycia przez muzułmanów. Informacja ta widnieje od razu przy wejściu do lokalu i muszę przyznać, że nigdy czegoś takiego nie widziałem, a z niejednej bułki kebaba już jadłem. Wołowina bardzo przypomina tą z kebaba u Turka, jest niemalże identyczna. Sposób podania i cięcia przypomina ten z Kebabowni, ale tam to mięso jest niestety trochę lepsze. To tutaj ma podejrzaną konsystencję i jest BARDZO słone, co czuć już po spożyciu.
Sos: Wziąłem klasyczny sos czosnkowy i byłem bardzo miło zaskoczony. Jego ilość była idealna, był lekko wodnisty ale miał wyraźny aromat i podkreślał smak kebaba. I najważniejsze - po zjedzeniu tego kebaba nie czułem jego posmaku w ustach! Wielki plus. Sos sprawia wrażenie jakbyśmy mogli wykonać go sami w domu, co w tym przypadku jest wielką zaletą.
Warzywa/sałatka: Warzywa są najwyższej jakości, wszystkie mają ten "domowy" posmak. Wszystko jest dobrze wymieszane i świeże, żaden element nie dominuje. Ciekawostką jest pojawienie się drobnych ilości czerwonej papryki, która fajnie podkreśla smak kebaba. Również bardzo duży plus.
Bułka: Bułka jest dobra, z gatunku tych miękkich a nie chrupiących. Jej zaletą jest spora wytrzymałość - bułka nigdzie się nie łamie, ani nie przecieka. To się bardzo ceni. Mogłaby zawierać też sezam, ale obawiam się że to tylko innowacja Kebabowni.

Podsumowanie tego kebaba jest niezwykle trudne. Z jednej strony, jest to naprawdę dobry kebab - jego cena, nawet bez happy hour, jest bardzo atrakcyjna, a do tego ma domowy posmak, którego teraz próżno szukać wśród większości kebabów. Wszystko jest super, ale to mięso...ono po prostu odstaje od całości i to w sposób dość znaczny. Gdyby tylko wzięli mięso z kebabowni, kebab ten mógłby mieć nawet 9+.

Ocena: 7+/10
Pozdro!

4 komentarze:

  1. Obserwuję, zawsze się boję zamawiać kebaby, więc dobrze że znalazł się ktoś, kto przetestuje je za mnie zanim dopadnie mnie gastrofaza po imprezie. Propsy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję, miło to słyszeć :) Cóż, taka już odpowiedzialność testera.

      Usuń
  2. Uwielbiam kebaby... no ale wiadome, wszystko jest dla ludzi, tylko z umiarem ;)
    Taki nietypowy masz blog... jeszcze nie spotkałam się z taką tematyką... dlatego zostaję tutaj na dłużej :D

    pozdrawiam
    edzia-photoamator.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest to pierwsze miejsce w Toruniu w którym spożyłam kebaba. Szukam coraz lepszych miejscówek, ale jak na razie w planecie smakował najlepiej.

    OdpowiedzUsuń