środa, 16 lipca 2014

Pierwszy przystanek: Kebabownia

Najważniejsze w kebabie jest mięso, mięso jest duszą kebaba i jego największą zaletą ~ Wojciech R

Pierwszym kebabem, którego zrecenzuję będzie ten z Kebabowni. Przyjrzyjmy się zatem wszystkim jego aspektom. Ocena oczywiście jest subiektywna, jest to bardziej pewna wskazówka dla potencjalnej osoby chcącej się z nim zmierzyć niż 100% wyznacznik jego jakości. Zaczynamy więc!

Zamówiłem do domu (wielki + za dowóz, względnie tani bo na moją "ośkę" 3 zł) wersję "mega" za 12 zł. Jest jeszcze standardowa wersja za 10 zł i giga za 15,50. Wszystkie 3 warianty już konsumowałem, a sprawą ilości/ceny zajmę się na końcu. Polecam zapoznać się z menu Kebabowni, gdyż oferuje wiele niestandardowych pozycji (np nuggetsy czy kebab w papierowym kubełku).

Kebab Mega, dzięki uprzejmości Kebabownia Toruń

Mięso: Do wyboru wersja z wołowiną (zdziwienie) lub z kurczakiem (klasyk). Zwykle wybieram opcję, która nie jest kurczakiem, więc i tutaj wybrałem wołowinę. Warto zwrócić uwagę, że za mięso ponoć "lepsze" nie ma żadnej dodatkowej opłaty, mimo że praktykę tę stosuje parę toruńskich kiebsów. Mięsa jest dużo, sama jego faktura jest co najmniej zadowalająca, wołowina przyprawiona jest bardzo dobrze. Ogółem jest to naprawdę jedno z lepszych mięs w kebabie jakie miałem przyjemność jeść, przyczepić można się jedynie do sposobu cięcia (długie paski) oraz do tego, że jest ono lekko suche. Jeśli chodzi o ilość jest dobrze, ale nie rewelacyjnie. Ciekawy za to jest sposób podania - mięso zwykle jest po jednej stronie lub na górze nad sałatką, nigdy wymieszane. 
Musicie przyznać, że mięso ma fajną fakturę i kolor ;)
Sos: Cytując rapowego klasyka "Latam za sosem i składam raport" - to właśnie teraz robię. Sos jest również solidnym punktem całości. Do wyboru jest ich bardzo dużo - po 3 łagodne i po 3 pikantne, można mieszać ze sobą dwa. Tutaj zaprezentowany jest łagodny. Jest on dość delikatny i wspaniale współgra z całością, nie dominuje kebaba ani nie pozostawia przykrych wspomnień w ustach przez resztę dnia. Mocny zawodnik.
Warzywa/sałatka: Chyba najgorszy element całości. Nie zrozumcie mnie źle, sałatka nie jest zła i...właściwie nic poza tym. Zestaw jest standardowy - ogórek małosolny, pomidor (zwykle bardzo duży kawałek), sporo czerwonej cebuli, trochę zwykłej no i główny składnik: sałata. Konkretnie jej jeden rodzaj. Jest to naprawdę monotematyczne i jeśli do tego doda się fakt, że zwykle jesz samo mięso a potem samą sałatkę nie jest ciekawie. Na szczęście dodatek roślinny nie psuje całości dania, jest jednak jego najsłabszym punktem. Można jednak na zamówienie dodać do kebaba ser feta lub oliwki, chociaż nie wiem jakim barbarzyńcą trzeba być, żeby to robić. Jednak taka opcja jest.
Bułka: Bardzo dobra, jest to typ bułki chrupiącej, świetnie pasuje. Ogromny plus to sezam posypany po jednej stronie pieczywa, co jest naprawdę rzadko spotykane wśród toruńskich kebabów.


Podsumowując wszystkie opisane wyżej elementy, widać że mięso z bułką odgrywa największą rolę w kebabie, podczas gdy sos i sałatka tylko dopełniają dzieła - prawidłowo, o to chodzi w kebabach. Nie mniej, surówka serio mogłaby być bardziej zróżnicowana. Dobre wrażenie, poza kebabowe, zrobiła na mnie obsługa lokalu - pięknie ujął to mój przyjaciel Patryk PDG mówiąc słowa "Ej, oni tu nawet myją ręcę przed". Enough said. 

Ocena: 8+/10
Pozdro!
PS Piszcie w komentarzach jakie kebaby chcielibyście, żebym zrecenzował i wielkie dzięki za pozytywny odzew po 1 poście! Pojawi się wiele innych ciekawych rzeczy np kebabowe vlogi. 

2 komentarze: