wtorek, 15 lipca 2014

Słowem wstępu

Chciałbym powitać wszystkich czytelników mojego bloga o jednej z najlepszych potraw na świecie - kebabie. Z góry uprzedzam, że jest to blog do którego podejdę względnie poważnie i opisy kebabów będą dogłębne i rzeczowe!

Z racji, że jest to pierwszy post wypada napisać parę słów o autorze tego nietypowego bloga. Rocznik 96, jestem licealistą w jednej z toruńskich szkół mieszczących się w okolicach starówki (są 3), a po tych wakacjach będę w 3 klasie, więc będę pisał maturę. Uprzedzając pytanie - jestem szczupły, nie mam problemów z wagą, tłuszczem, ciśnieniem ani sercem. Wygląda na to, że kebaby stanowią po prostu część mojej kulinarnej "duszy". Z czasem pewnie na blogu pojawią się notki niekoniecznie z nimi związane.

Moja obecna przygoda z tą potrawą zaczęła się od tego, że przy szkole mamy dwie budki z tym cudownym wynalazkiem tureckiej kuchni (kiedyś była tylko jedna i właściwie do dziś ma monopol na kebaby). Jadałem tam, kiedy nie miałem czasu wrócić na obiad do domu albo gdy się śpieszyłem, tak jak to bywa z każdym innym fast-foodem. Do tego często szlajając się wieczorami po mieście w weekendy i będąc pod wpływem rozmaitych środków wzmagających apetyt chętnie wizytowałem najróżniejsze toruńskie kebabownie. Dorobiłem się też ksywy "El Kebabus". Za namową przyjaciół, wiernych towarzyszy moich wycieczek postanowiłem założyć tego oto bloga, gdzie mogą podzielić się moimi recenzjami i ocenami toruńskich kebabów. Narazie tylko z miasta Kopernika, ale kto wie, gdzie zaprowadzi mnie przyszłość ;)

Pozdro!

7 komentarzy:

  1. Smakoszu kebabów,
    Odpowiedz mi proszę na jedno, bardzo istotne i zarazem nurtujące mnie od dawna pytanie:

    Jaki kebab w Toruniu jest najlepszy? I dlaczego?

    Czekam na opinię, pozdro pozdro.

    OdpowiedzUsuń
  2. Siemanko Krzychu,
    Ujmę to tak - z kebabem w Toruniu jest jak z trapem - ciężko wybrać najlepszy kawałek. Mimo pewnego doświadczenia, które posiadam nie odwiedziłem wszystkich toruńskich kebabów, ale mogę z czystym sumieniem polecić:
    Kebabownię koło I LO ze względu na dość dobre mięso i stosunek masa/cena oraz neutralny sos
    Kebab na rogu tzw "Kebabowej" ze względu na bardzo dobrą karkówkę (ewenement mięsny, prawie jak molesta) i zróżnicowaną surówkę
    Murata jeśli lubisz mocne wrażenia.
    Pozdro i smacznego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Istotnie Twoja opinia ma pokrycie z prawdą, ale co ze słynnym turkiem i jego kebabami bez widelczyków?

      Usuń
    2. Siema Julek,
      Kebab sam w sobie jest tam bardzo dobry, opiszę go za jakiś czas, ale moim zdaniem brak widelczyka dyskwalifikuje go kompletnie, bo jestem człowiekiem, proszę Ciebie, cywilizowanym co oznacza, że będę jadł kebaba widelcem.

      Usuń
    3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    4. Jesteś człowiekiem, ale niecywilizowanym. Kebaba nie je się widelcem. Po to masz bułkę, żeby ją sobie dziabnąć razem z mięsem.

      Popieram pasję, mam taką samą. Byłem w Toruniu i trafiłem akurat na jeden z tych kebabów, które musiałem wyrzucić :-) W Warszawie polecam Sapko (jest absolutnie najlepszy pod każdym względem, jest tak dobry, że jadały go ze mną nawet anorektyczki), na drugim miejscu kebab Wiatrak, na trzecim Efes, na czwartym Bismillah. Z pozdrowieniami.

      Usuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń