piątek, 18 listopada 2016

Kebab spod Tesco, Reja

Podkręcamy tempo jak nigdy, nadciąga kolejna recenzja. Tym razem wrócimy do korzeni - żadnych lokali, żadnego zamawiania. Prawdziwy oldschool, czyli ja, kebab i biała budka. Od dawna kebab w budce przy Tesco kusił mnie, ponieważ przypominał mi za co pokochałem ten sport - kebab na świeżym powietrzu, z plastikowym widelcem, stosunkowo tani. Kiedy zjadłem już tam frytki, które smakowały identycznie jak te, które kupowała mi babcia na dworcu głównym - wiedziałem, że wrócę tam i tym razem wezmę ze sobą 15 zł. Oprócz frytek i kebabów dostaniemy np. zapiekanki i hamburgery. Moment nadszedł wczoraj i oto on w pełnej krasie:


Mięso: Do wyboru kurczak, baranina i wołowina. Na minus duży rozstrzał cenowy - odpowiednio 10, 13 i 15 zł. Kiedy zamawiałem baranina była chyba tylko w menu. Na zdjęciu wersja z wołowiną. Mięsa jest wyjątkowo dużo, co stanowi ogromny plus. Wygląda przeciętnie, ale jest bardzo dobre. Łagodnie doprawione, nie dominuje nad niczym innym. Wołowina była też bardzo zimna, ale mi akurat to nie przeszkadza i jest zrozumiałe biorąc pod uwagę, że to budka. 
Surówka: Dość intensywna, zawiera klasyczne składniki. Na zdjęciu słabo ją widać, bo kebab jest w układzie trochę mięsa-surówka-dużo mięsa, co również jest plusem. Dobrze pasuje do reszty kebaba, ma w sobie dużo koperku, więc jak ktoś nie lubi powinien mieć to na uwadze. Ilość odpowiednia. Zostawia mocną pamiątkę w ustach. 
Sos: Do wyboru koperkowy, czosnkowy, keczup. Widać, co wybrałem. Ketchup jak ketchup, cóż mam mówić. Znów kwestia subiektywna, czy ktoś zje kebaba z ketchupem. Za to sos koperkowy był bardzo dobry, łagodny i smaczny. Z drugiej strony wyrazisty i na pewno nie pozwalający o sobie długo zapomnieć. 
Bułka: Miła odmiana dla rollo, spełniła moje oczekiwania. Solidna, trzymająca zawartość, miękka, ale nie przesadnie. Nie kruszyła się jakoś szczególnie. Miałem też wrażenie, że jest dobrze dopasowana rozmiarowo - kebaba spokojnie można zjeść rękoma, zwłaszcza kiedy już się trochę zje widelcem. 

Ten kebab stanowi dokładne spełnienie tego, o czym myślimy mówiąc "kebab". Tani (w wersji z kurczakiem), sycący, przypominający o swojej obecności jeszcze na długo po zjedzeniu i duży. Dokładnie tego oczekiwałem, podczas szukania nowych rozwiązań czasem trzeba po prostu wrócić do korzeni, zjeść kebaba z budy, żeby pamiętać o co w tym wszystkim chodzi. I on robi to tak, jak powinno być to zrobione.

Ocena: 9/10 (weterani budek), 6/10 (śmiertelnicy)


Przy okazji, na blogu pojawiło się parę zmian kosmetycznych - powiększyłem szerokość pola tekstowego, żeby wyglądało to lepiej na większych rozdzielczościach, a także posprzątałem pluginy. Owocem tego jest odsyłacz do fanpage bloga na facebooku. Jeśli ktoś jeszcze tego nie zrobił to niech polajkuje, ponieważ to zwykle tam są informacje o nowościach. Dziękuję.


1 komentarz:

  1. Kobieta z tej budki dzisiaj potraktowala mnie jak jakiegos smiecia stala sobie z kolezanką przed budką rozmawiala w najlepsze z papieroskiem zamiast mnie obsłużyć postalem z pare minut i odeszlem nie zamawiając nic poniewaz nie dano mi takiej mozliwosci. Odradzam to miejsce szczególnie gdy ta pani która dzisiaj obsługiwala dodam jeszcze ze nie byla to pierwsza taka sytuacja

    OdpowiedzUsuń