wtorek, 30 września 2014

Witaj w świecie Turka, czyli konfrontacja z kebabem "u Turka"

Ten kebab jest z rodzaju tych które wpierdolą Cię od środka i wysrają razem z plastikowym widelczykiem, którego tutaj w sumie nie ma. Czyli w sumie polecam. ~ Karolina D

Od dłuższego czasu byłem proszony o zrecenzowanie jednego z ostatnich kebabów z okolic kebabowej tj. Kebabu "U Turka". Zapakowałem więc świeżutki żołądek, chusteczki i ruszyłem w nieznane. Po wejściu moim oczom ukazał się przyjemnie wyglądający zakład produkcji podejrzanie wyglądającego mięsa z PRAWDZIWYM TURASEM przy ladzie. Fajna atrakcja do kebaba. Szkoda tylko, że ziomek ma paznokcie pomalowane na czerwono.

Zamówiłem zwykłego kebaba za 10 zł z "wołowiną" (zawsze mnie to bawi XD) i sosem czosnkowym. Po paru minutach oczekiwania Pan Turas zawołał "blablabla kebab" więc zrozumiałem, że chodzi o mnie i odpaliłem żołądkową kosiarkę. Jakie było moje zdziwienie, gdy okazało się, że nie dostanę widelca (wisiała nawet karteczka, że jest to prawdziwy kebab i dlatego nie podają widelców). Skąd mam wiedzieć jak wygląda prawdziwy kebab, co za groteska. Myślę że większość ludzi wolałaby jeść używając widelca, przynajmniej Ci wychowani na lokalnych kiebsach

Mięso: Wołowina jest bardzo mocno przypieczona i jest jej bardzo dużo, co dobrze świadczy o kebabie. Na dole praktycznie jest samo mięso. Pseudo spadek po jakiejś krówce jest pocięty w paski średniej wielkości, optymalnie. Mięso jest po prostu smaczne, jest go dużo, więc tutaj jak najbardziej pozytywnie. Kurczak też jest ok.
Sos: Sosy są klasyczne, przygotowane w ładnych foremkach. Wyróżniają go jednak dwie najważniejsze rzeczy. Pierwsza jest taka, że sos zawiera małe ilości mięty czy czegoś podobnego co można momentami wyczuć i ktoś to lubi lub nie. Ja należę do tej drugiej grupy. Druga rzecz jest taka, że o ile zwykle narzekam na zbyt dużą ilość sosu, tak tutaj jest go po prostu za mało. Kebab jest momentami zbyt suchy. Prawdopodobnie jest to spowodowane chęcią ułatwienia jedzenia przez Pana z krwistoczerwonymi paznokciami.
Warzywa/sałatka: Sałatka jest najgorszym elementem tego kebaba. Niczym się nie wyróżnia. Zawiera pomidor, dwa rodzaje ogórka i sałatę. Nie przeszkadza, ale również mogłoby jej być ciut więcej. W sumie to spodziewałem się czegoś lepszego, jak już nie jem czegoś widelcem to powinno to być dobre.
Bułka: Bułka trochę się różni od tych z innych kebabów. Zawiera śladowe ilości sezamu i o wiele łatwiej składa się w kanapkę (dopasowane do jedzenia rękoma, podobnie jak sos). Jest do tego szczelna i dość krucha. Niestety jest trochę mniejsza od zwykłej bułki kebabowej i jest to zauważalne. Nieładnie tak oszukiwać Panie Kebabie.

Podsumowanie: Kebab nie jest smakową symfonią Mozarta, ale w sumie dobrze zapycha. Mięsa jest bardzo dużo, jak na tak małą bułkę, sosu niestety za mało. Surówki nie zaskakują niczym i są po prostu słabe. Sam patent jedzenia rękoma po prostu nie pasuje do kebaba i jest to w sumie niewygodne. To jak myć zęby trzymając szczoteczkę stopami. Po prostu tego nie robisz.

Ocena: 7/10
Pozdro! (szczególnie dla Emilki D, największej fanki bloga)
Jutro test-niespodzianka.

środa, 10 września 2014

Kebaby koło szkoły part 1 i ankieta społeczna

Kebaby są jak gangsta rap - im robi go ciemniejszy człowiek i im więcej złota ma w okolicach szyi, tym będzie lepszy. ~ Mikołaj B, obecnie na banicji / nigdy nie jadłem kebabów od Murzynów, ale pewnie muszą być zajebiste / przyp. autora
Omamiony żądzą poszukiwania kebaba idealnego, tzw "perpetum kebabus" ,kompletnie zapomniałem o tym skąd wychodzą moje kebabowe korzenie. To dość groteskowe, że kebaby które kiedyś smakowały jak niebo dziś są tylko podrzędnymi zawodnikami w grze o władcę podniebień miłośników fast-foodów. Dziś opiszę weterana, który towarzyszył mi od początku mojej edukacji w tym mentalnym mordorze, a więc lekko 5 lat temu. Drodzy Państwo, przed Wami Rustico aka kebab z budy spod szkoły!

Kupiłem kebaba poniżej za 10,50 zł co uznaję za dość dobrą cenę. Warto zwrócić uwagę na wiele opcji cenowych (najmniejsza zaczyna się od 8, co jest super opcją). Budka jest mała, ale czysta i sprawia schludne wrażenie (jak na budkę z kebabem, nie wiem co na to sanepid). Mięso tylko drobiowe i klasyczne cztery sosy (ketchup, czosnek, majonez, ostry). Klasyka. Tak było w pierwszych kebabach, które spożywali nasi ojcowie po otwarciu granic.

Mięso: Kurczak jest cholernie mocno przypieczony co jest zarazem jego wadą i zaletą. Plusem jest brak jakiś dziwnych elementów niewiadomego pochodzenia oraz (dla mnie, nie przepadam za kurczakiem) twardość mięsa. Minusem jest to, że dla wielu ludzi (do czego zaraz dojdziemy) mięso jest zwyczajnie za suche i np na samym dole trafiłem kawałek, który był dosłownie spalony i smakował jak węgiel #Śląsk. Kurczaczek w swoim drugim życiu właściwie nie był pokrojony, stąd ogromne kawałki, jak widać na zdjęciu. Doskonałym słowem jest tutaj średnie. 
Sos: Sos to tzw klasyczny bidon, więc i tu nie ma się co rozpisywać. Jest go trochę za dużo, przez co maskuje on smakiem warzywa. Smakuje jak klasyczny sos czosnkowy zmieszany z majonezem, a jego smak zostaje w ustach bardzo długo po konsumpcji. Pamiętajcie - El Kebabus stanowczo zaleca higienę jamy ustnej, zwłaszcza po walce z kebabami!
Warzywa/sałatka: Kebab zawiera i warzywa i sałatkę, co jest miłym zaskoczeniem. Dostajemy ogórek kiszony, trochę czerwonej papryki, pomidora (starego zresztą) i złoto polskiej ziemi - cebulę (uwaga - duże ilości). Wszystko oprócz pomidora jest super. Sałatka jest też bardzo dobra- smakuje tak, jak sałatka, którą babcia nakłada do ziemniaków na niedzielnym obiedzie. Zawiera klasyczne rzeczy, ale sposób jej przygotowania i smak są "jak u mamy" jak to mawia pewna Pani z telewizji, która waży dwa razy więcej ode mnie (Pani, nie telewizor).
Bułka: Bułka jest w 100% typową bułką dawaną do kebaba. Niestety nie ma żadnej pozytywnej cechy, jest bardzo mocno średnia. Sucha i kruszy się, ale nie przeszkadza mocno w doznaniach smakowych.

Teraz zupełnie nowa część, zobaczymy jaki będzie jej odbiór wśród Was - opinia społeczna. Poniżej opinie całkowicie losowych przechodniów 

Kamil U, uczeń
"Kebab jest dość dobry, ale jego mięso jest strasznie suche, zawiera wiele spalonych elementów, przez co całość traci na wartości. Do tego sosu jest o wiele za dużo i niszczy on smak porządnej surówki. Moja ocena to 6+/10"

Eryk N, uczeń
"Wszystko co powiedział przedmówca jest prawdą, ale chciałbym zwrócić jeszcze uwagę na bułkę, która jest dość smaczna. Mi tam mięso smakuje. Dałbym 7/10"

Patryk Z, znowu uczeń
"Bardzo lubię tego kebaba ze względu na mój sentyment. Mięso jest smaczne aczkolwiek lekko suche, ale poza tym to solidny kebab. 7/10"

Mikołaj B, banita
"Kebaba smakuje mi z wyjątkiem mięsa, sosu jest o wiele za dużo. Surówka i bułka są bardzo dobre, popieram przedmówców. 6/10"

Jak widzicie, są gusta i guściki, ale zdania są podobne. Zgadzam się z ankietowanymi. Kebab jest mocnym średniakiem, nie oferuje dosłownie nic ponad oczekiwania. Typowy kebab, do którego zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Fajna sprawa z cenami, ale nic poza tym. Stąd i ocena będzie średnia.
Ocena: 6/10

Pozdro!



poniedziałek, 1 września 2014

Sterydziarz kujący dupę, czyli o montenegro słów kilka

Dwie najlepsze rzeczy, jakie spotkały mnie w życiu to wygranie Mistrzostw Polski z AZS-em i zjedzenie tego kebaba. Gdyby każdy taki był, świat byłby lepszy, nie byłoby wojen ani głodu. ~ Temien U
Z racji rosnącego zainteresowania blogiem rośnie też zapotrzebowanie na nowe recenzje, a więc należy szukać kebabów, gdzie niekoniecznie możesz się ich spodziewać (czyt. w budce, gdzie siedzi podejrzanie wyglądający Turek). Tym sposobem zawędrowałem z moją świtą fanów, których serdecznie z tego miejsca pozdrawiam, do restauracji Montenegro. 

Zamówiłem kebaba za 14 zł , co na warunki toruńskie jest ceną dosyć sporą. Restauracja oferuje tylko kebaba drobiowego i tylko jednym sosem (łagodny) co stanowi niewątpliwy minus. Kebab jest w zwykłej bułce, a nie placku tureckim co jest świetną odmianą. Ogólnie kebab jest bardzo duży, zdjęcie trochę kłamie.
Tata kebab i mama kebab

Mięso: Mimo że nie jestem fanem kurczaka w kebabie, tak mogę dla tego zrobić wyjątek. Mięso jest absolutnie fantastyczne, ponadprzeciętne, wjeżdża w Twoje kubki smakowe niczym 1 września w główki biednych uczniów. Kurczak jest dopieczony, jest go dużo, głównie w dolnej części bułki i dobrze doprawiony. Obecna jest lekka nutka curry, co fajnie podkreśla smak. Jego ilość nie jest duża, ale jak najbardziej mieści się w normach i cenie.
Sos: Sos ma jedyną wadę tego kebaba, więc w sumie jest najgorszym elementem. Ma fajną konsystencję, chociaż mógłby być troszkę gęstszy. Jest łagodny i fajnie podkreśla smak mięsa i warzyw, ale nie na tyle by zabijać smak reszty. Jego wadą jest to, że jest tylko jeden rodzaj sosu, więc smakosze ostrych sosów i ostrych wrażeń w toalecie obejdą się ze smakiem (może to i lepiej?)
Warzywa/sałatka: Kebab składa się tylko i wyłącznie z warzyw - ogórka kiszonego, pomidora, ogórka małosolnego i sałaty lodowej. Warzywa są świeże, bardzo smaczne i fajnie komponują się z sosem i mięsem. Również polecam. Do tego całościowo mają taki "domowo-naturalny" posmak.
Bułka: Prawdziwy sztos, bułeczka jest specjalnie wypiekana pod tego kebaba, jest krucha, odpowiednio wypieczona i po prostu smaczna. Ma też zadziwiającą wytrzymałość, chociaż zdarza się jej pękać, więc polecam jeść na miejscu jednak. Największą zaletą jest to, że kebaba można ścisnąć i jeść jak bułkę, co dobrze łączy wszystkie składniki.

Podsumowując, ten kebab to prawdziwy King Kong w fast-foodowej grze. Ma świetną bułkę, cudowne mięso, świeże warzywa i poprawny, ale tylko 1 sos. Absolutnie wart swojej ceny. Jednak pisząc ten test miałem pewną wątpliwość natury etycznej, mianowicie - kebab ten jest jak sterydziarz startujący w konkursie na naturalną sylwetkę roku - widzisz, że jest dojebany, ale wiesz że jest w zupełnie innej kategorii wagowej. Wiadomo, że kebab "z budy" nie będzie reprezentował takiego poziomu. Postąpiłem wg zasady, że kebab to kebab i zrecenzowałem go, ale chciałbym wiedzieć co o tym sądzicie. Piszcie w komentarzach. 

Ocena: 10/10 (+ znaczek murzyńskiego "damn!")

Pozdro!
PS Vlogi w drodze.